Prelekcja dla ASBIRO

Ostatnio miałam okazję uczestniczyć w bardzo ciekawym spotkaniu, mianowicie ASBIRO w Trójmieście. Asbiro to skrót od Alternatywnej Szkoły Biznesu i Rozwoju Osobistego. Trafiłam tam zupełnie przypadkiem, bo zostałam polecona przez znajomą organizatorowi, abym wystąpiła w roli prelegentki.

Jak działa ASBIRO?
ASBIRO zaprasza lokalnych przedsiębiorców do poprowadzenia prelekcji, aby podzielili się swoim doświadczeniem i opowiedzieli o tym, jaką drogę musieli przejść, aby znaleźć się w tym miejscu, w którym są obecnie. Odbiorcami są nierzadko studenci bądź osoby, które myślą o założeniu własnej działalności. Przychodzą zatem posłuchać wskazówek, cennych rad, a także dowiedzieć się jak uniknąć błędów, które w przeszłości popełnił przedsiębiorca.

ASBIRO w Trójmieście
Spotkania ASBIRO odbywają się w całej Polsce. Nie wiem dokładnie jak to wygląda w innych miastach, w Trójmieście było bardzo kameralnie. I chyba to sprawiło, że między uczestnikami szybko nawiązała się swego rodzaju nić porozumienia. Już na wstępie, każdy z każdym się przywitał, pośmialiśmy się trochę, przez co atmosfera nieco się poluźniła i nie było żadnego sztucznego nadęcia. Może to też sprawa miejsca, które nie było stricte biznesowe, a swojski wystrój sprawił, że i my poczuliśmy się bardziej jak w domu.

Moje wystąpienie
Przygotowałam prelekcję pt. „Od hostessy do businesswoman” i opowiedziałam swoją historię. Swoją drogą, praca nad prezentacją pokazała mi jak wielką zmianę przez te niespełna 6 lat przeszła moja firma, ale też i ja sama. 

Fatima teraz, nie jest już tą zagubioną dziewczyną na początku drogi zwanej Biznesem. Sama widzę jak na przestrzeni ostatnich kilku lat zmieniłam się i dojrzałam, ale to już temat na osobny post.

Moja prelekcja trwała prawie godzinę i spotkała się z ogromnym zainteresowaniem. Przyznam szczerze, że trochę mnie to zaskoczyło, ponieważ na sali były tylko dwie panie, reszta to panowie, z czego większość działająca w branży nieruchomości. Moją prezentację oparłam na obrazkach z różnymi sentencjami i cytatami, które są mi bliskie i są dla mnie ważne. I to był strzał w 10-kę, ponieważ każda z osób, która słuchała mojej opowieści, zerkając na te teksty, mogła znaleźć coś dla siebie – takie prawdy uniwersalne, które można przełożyć na każdą branżę i każdy biznes. 
Wiele osób podeszło do mnie po wystąpieniu i mi gratulowało i dziękowało, mówiąc, że gdy mnie słuchali, to tak jakby ktoś odczytał ich myśli i spostrzeżenia, że mają oni podobne zdanie i wnioski, mimo że działają w zupełnie innej branży. To było niesamowite! Dostałam od nich taką energię, że do domu wracałam tak podekscytowana, jakbym leciała 10 cm nad ziemią! I za to im bardzo serdecznie dziękuję! Cudownie było móc występować dla takiej publiczności.



Drugie wystąpienie na temat zarabiania na nieruchomościach
Pewnie nie raz słyszeliście od kogoś, że opłaca się inwestować w nieruchomości, bo to pewny zysk. Ale mogę dać sobie rękę obciąć, że większość wtedy pomyślała też – no tak, ale skąd na to wziąć pieniądze? Przecież zakup mieszkania, nawet kawalerki, to nie jest wydatek rzędu 5 zł... Ze mną było podobnie. I wtedy Wszechświat postawił na mojej drodze wyjątkowego człowieka – Tomasza Burcona, właśnie na owym spotkaniu ASBIRO, który rzucił zupełnie nowe światło na rynek nieruchomości i związane z tym możliwości zarabiania. Swoją drogą – wierzycie w przypadki? Wierzycie w to, że ludzie, którzy pojawiają się w naszym życiu biorą się znikąd, czy ktoś tym steruje? Bo ja w przypadki nie wierzę i uważam, że każdy, z którym gdzieś krzyżują się nasze drogi, pojawia się po coś. Alex Barszczewski niedawno mówił na konferencji u Ilony Adamskiej w Warszawie na temat szans (tych pojawiających się, ale też nierzadko uciekających). I właśnie takich szans staram się dopatrywać w ludziach. Tego dnia wiele się nauczyłam. Prelekcja była bardzo ciekawa. Opowiedział nam swoją historię, co rusz rzucając jakieś „smaczki” z rynku nieruchomości, jak choćby to, że chcąc zarabiać na nich, wcale nie potrzebujesz olbrzymiej gotówki, w zasadzie możesz to robić mając pustki w portfelu! Tomasz jest też fotografem i pokazał nam w swojej prezentacji jak odpowiednio zrobione zdjęcia wpływają na nasze postrzeganie lokalu. Kto by tam się zastanawiał czy zapalić światło w łazience fotografując korytarz, lub czy roletę w oknie rozsunąć do połowy, czy zostawić schowaną? Niby nic, a jednak bardzo ważne! Ciekawa była też symulacja zarobków, kiedy po zrobieniu profesjonalnej sesji zdjęciowej klient zwiększył cenę o 30 zł, a dodatkowo wzrosło mu obłożenie z 70 do prawie 100%. Mówi się, że do ludzi przemawiają liczby i rzeczywiście do mnie wtedy przemówiły. Wychodziłam stamtąd z zapaloną nad głową żarówką i w głowie już liczyłam te pieniądze. A, że „z ryb lubię tylko duże sumy” to już pracuję nad tym projektem ;)


Podsumowując, jeśli będziecie mieli okazję wybrać się na spotkanie ASBIRO (wstęp jest bezpłatny) to jak najbardziej polecam, bo naprawdę wiele ciekawych rzeczy można się tam dowiedzieć i wielu ciekawych ludzi poznać. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Hostessy – miły akcent, czy zbędny wydatek?

Słownik eventowy: EVENT